PRZEPIS

Składniki (ok. 25 sztuk)

2 opakowania papieru ryżowego (na opakowaniu było napisane 12 sztuk, okazało się, że było ich po 15 😉 )
ok. 300-400 g mięsa mielonego (u mnie – kurczak z indykiem, polecam wołowinę mieszaną z wieprzowiną)
warzywa (marchew, czosnek, cebula, seler, pietruszka, kilka suszonych grzybów mun (można zastąpić mrożonką ‚mieszanka chińska – tak też uczyniłam 😉 )
ok. 150 g makarony ryżowego ‚nitki’ (przygotować wg opisu na opakowaniu – warto go dość drobno połamać)
1 duże jajko
2 łyżki sosu sojowego
szczypta imbiru, chilli, pół łyżeczki vegety (można użyć gotowej mieszanki do potraw chińskich)
łyżka oliwy

Przygotowanie

Mięso, podsmażamy z warzywami na 1 łyżce oliwy z oliwek. Dusimy wszystko miękkości (ok 15-20 minut), dodajemy przyprawy, sos sojowy i ugotowany makaron ryżowy. Do schłodzonego farszu wbijamy jajko.
Papier zmiękczamy zamaczając go na chwilę w ciepłej wodzie (na płaskim talerzu). Zawijamy jak krokiety. Gotowe – smażymy na dość głębokim oleju.
Podajemy z sosem słodko-kwaśnym.

Smacznego!

Kolejna domowa wędlina. Nie dość, że bez chemicznych ulepszaczy, to na dodatek – zdrowa i niskokaloryczna.

Takie mięsko śmiało mogę polecić osobom będącym na diecie. Tuż po upieczeniu razem z sałatką stworzy doskonałe danie obiadowe.

PRZEPIS

Składniki

duży filet z indyka (ja miałam ok 700 g)

ok. 200 g szpinaku (użyłam mrożonego, rozdrobnionego)

ok. 250 g sera żółtego (u mnie gouda)

3 ząbki czosnku

3 ziarenka ziela angielskiego

2 liście laurowe

2-3 łyżki oliwy z oliwek

1 płaska łyżeczka suszonego majeranku

sól ziołowa (wg uznania – u mnie ok. pół łyżeczki)

pieprz ziołowy (wg uznania – u mnie ok. 1 łyżeczka)

papryka słodka i curry – ok. pół płaskiej małej łyżeczki

Przygotowanie

Filet lekko rozbiłam, posypałam przyprawami, wcisnęłam 2 ząbki czosnku i zalałam 2 łyżkami oliwy. Mięsko dokładnie natarłam i odstawiłam w zamkniętym pojemniku na noc do lodówki (śmiało – wystarczy godzinka).

Na 1 łyżce oliwy zeszkliłam 2 ząbki czosnku, dodałam szpinak rozdrobniony i szczyptę soli ziołowej. Kiedy szpinak odparował nadmiar wody, rozłożyłam go na lekko rozbitym mięsie. Na szpinak potarłam żółty ser. Wszystko ciasno zawinęłam w roladę i8 obwinęłam sznurkiem. Zawinęłam w grubą folię aluminiową i piekłam w piekarniku w temp. 150 st. C (z termoobiegiem) przez ok. 40 minut.

Mięsko podałam z sosem szpinakowo-śmietanowym i młodymi ziemniaczkami z koperkiem 😀

Pozostała część mięska posłużyła jako wędlina na kanapki.

Obie wersje – po konsumpcji – uznaję za udane 😀

Smacznego!